top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraMaciej Małecki

Wspólny bilet na kolei? Mission impossible

Jak myślicie, co jest największą przeszkodą do wzajemnego honorowania biletów okresowych przez spółki kolejowe? Słuchajcie, to brak metodologii powoduje, że my pasażerowie na trasie Sochaczew – Warszawa oraz Żyrardów – Warszawa dostajemy po kieszeni. Nie możemy też swobodnie planować podróży, bo przecież trzeba uważać, by nie pomylić pociągów. Takie pomyłki mogą przecież drogo kosztować.


Nie zliczę interpelacji składanych do Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (obecnie mega Minister Infrastruktury i Rozwoju) w sprawie kursowania pociągów TLK i KM, wspólnych biletów okresowych, stanu infrastruktury dworcowej i taboru kolejowego. Ostatnia dotyczyła właśnie wspólnych biletów na przejazdy TLK i KM, a odpowiedź jak zwykle [niestety] nie przynosi nic nowego. Ostatnie spotkanie między spółkami PKP Inter City a Kolejami Mazowieckimi odbyło się w marcu 2013 r. Od tamtej pory przewoźnicy nie znaleźli metody do ustalenia metodologii rozliczenia wpływów ze sprzedaży biletów! Myślę sobie, że urzędnicy sprytnie wskazali winną. To metodologia, a właściwie jej brak. Inter City twierdzi, że na całej operacji będzie ponosiło straty, a przecież i tak jest dofinansowywane przez państwo. KM niczego nowego nie proponują, ministerstwo zaś biernie przygląda się sprawie, bo jak samo twierdzi, jest tylko od opiniowania.


Mija rok, a sprawa nawet nie drgnęła. Wydaje się, że urzędnicy zarówno ministerialni, jak i kolejowi nawet nie próbują szukać rozwiązania problemu. Za brak metodologii zapłacimy my podróżni.


Comments


Commenting has been turned off.
bottom of page